W jednym z postów pisałam o tym, że koty należą do grupy bardzo nieprzystępnych zwierząt. Wielu właścicieli zastanawia się dlaczego pomimo ogromnej troski wkładanej w opiekę nad kotem, nie zdobywają jego zaufania.
Drapieżniki, jak wiadomo, to stworzenia nastawione na samodzielne zdobywanie pożywienia. Koty, choć od tysięcy lat żyją z człowiekiem, nie utraciły jeszcze swego głównego instynktu zabijania. Być może brzmi to drastycznie, lecz jest w tym stwierdzeniu sporo prawdy.
Kota zwykło się przedstawiać w opozycji do innego domowego zwierzęcia - psa. I w tym zestawieniu dostrzegamy zasadnicze różnice. Pies jako stworzenie bardziej uległe, oczekuje wsparcia swego pana w każdej niemal sytuacji. Otrzymuje pożywienie, ciepły kąt, wychodzi na spacery i to pozwala mu cieszyć się żywotem. Kot natomiast jest wiecznie niespełniony. Nakierowany jest na ciągłe poszukiwanie. Nie wystarczy dać mu jeść. On, pomimo tego, że teoretycznie niczego mu nie brakuje, zaczyna polowanie. Poluje nie tylko na pożywienie, którego przecież więcej nie potrzebuje. Kot poluje na życie. Jego łowy nie odnoszą się tylko i wyłącznie do pogoni za włochatą myszką kupioną w sklepie zoologicznym. Podczas polowania pokazuje prawdziwe oblicze swej natury. Jest zwierzęciem nieustępliwym i nieprzewidywalnym. Nastawiony na łowy ma zakodowane w podświadomości, że nie jest jedynym łowcą i na niego też ktoś zapewne czyha. Stąd ciągły brak zaufania. Nie powinno to nikogo zrażać do futerkowych pupili. Taka ich natura, która zresztą wydaje mi się być bardzo intrygująca. Aby relacje z domowym zwierzakiem były jak najlepsze należy pamiętać właściwie tylko o jednej kwestii. Z kota nigdy nie zrobimy psa! Niektórzy ludzie decydują się na posiadanie futrzaka z myślą o tym, że często lepiej się prezentuje i nie wymaga codziennych spacerów. Nie biorą jednak pod uwagę, że kota nie wszystkiego można nauczyć, że jest to zwierzę niepokorne. Nie myślą o braku zaangażowania ze strony kota w budowanie relacji z właścicielem. Zresztą nie dochodzi do niego myśl, że jest w czyimś posiadaniu. Kotu na takich związkach najzwyczajniej nie zależy. Jest indywidualistą i każdy właściciel powinien się z tym pogodzić. I to jest w tej sprawie jedyna rada jakiej jestem w stanie udzielić.
Nie róbmy z kotów psów. Po pierwsze dlatego, że się nam to nie uda. Po drugie dlatego, że koty mają prawo do życia we właściwy swemu gatunkowi sposób.
Zgadzam się z Tobą w pełni. Mam kota od miesiąca i niestety nie do końca robi to co ja bym chciała. W porównaniu do psów, koty chodzą właśnie swoimi drogami :)
OdpowiedzUsuń