niedziela, 21 listopada 2010

Czy mój kot kupowałby whiskas?

Wybór pożywienia dla nowego mieszkańca domu wiąże się z kilkoma dylematami.
1. Czy karmić kota domowym, "ludzkim"  jedzeniem? A może warto postawić na specjalne kocie produkty?
To właściwie sprawa indywidualna. Najważniejsze, aby dieta zwierzaka była urozmaicona i bogata  w białko zwierzęce. Koty
to prawdziwe drapieżniki. 
2. Czy podawać kotu mleko? 
Od najmłodszych lat wmawiane jest nam, że koty żywią się mlekiem. NIEPRAWDA! Kotu podajemy do picia wyłącznie wodę i ewentualnie lekkie zupki.
3. Jaki pokarm wybrać, jeśli zdecydujemy się na gotowe produkty?
Należy pamiętać, że dobre jedzenie to nie to samo, co znana marka. Musi się w nim znajdować przede wszystkim dużo mięsa. Reszta to dodatki (które też oczywiście są potrzebne,
lecz w mniejszych ilościach). Zdecydowanie odradzam podawanie kotu tylko suchej karmy (chyba, że mamy do czynienia z pupilem polującym ).   
Bardzo ważne jest, aby kot miał stały dostęp do świeżej wody. 
Nie wiem czy mój kot kupowałby whiskas... 
No, ale skoro nie ma pieniędzy to nieistotne. 


środa, 3 listopada 2010

Noc i poranek - dzień pierwszy

Czy ja mam dziecko? Nie. Mam kota. 


Kot ów po trzykroć budził mnie w nocy... Co dwie godziny... Obudziłam się po godzinie szóstej (nad ranem rzecz jasna). Kiary nie było w legowisku... Wołałam, wołałam i nic. Odsunęłam szafkę kuchenną i zauważyłam mały, puszysty pyszczek. Słodki kociak zmienił się w potwora i zaczął na mnie syczeć. Myślałam,
że już  zapomniał o moim nocnym poświęceniu. Okazało
się ( a raczej tak sobie to tłumaczę), że kotka reagowała
w agresywny sposób, gdyż sądziła, że za szafką zastawiłam
na nią pułapkę w postaci zatrzasku. 
Koty to bardzo nieufne stworzenia. 
Jak pisałam w pierwszym poście, Kiara została podrzucona,
więc sprawa z nią jest jeszcze bardziej skomplikowana.
Kiedy bezdomny pies zostaje przez kogoś przygarnięty, staje
się oddanym przyjacielem na całe życie od pierwszej miski pożywienia, którą otrzyma. Inaczej jest w przypadku kotowatych pupili. O ich względy i zaufanie trzeba zabiegać bardzo długo... 
Oto kilka przydatnych rad dotyczących budowania dobrych relacji
z kotem:

1. Jedzenie! - kot jak każde zwierzę przekonuje się do człowieka, gdy otrzymuje od niego to, co niezbędne mu do przeżycia
( w przypadku zwierząt zabiedzonych radzę na początku
nie przesadzać z ilością pokarmu)
2. Ciepłe i bezpieczne miejsce do snu ( koty - nawet
te nieskrzywdzone przez los - potrzebują poczucia spokoju; muszą czuć się pewnie, aby móc się otworzyć)
3. Głaskanie i tulenie zwierzęcia (buduje to poczucie bliskości; często na początku "znajomości" koty nie są skore do pieszczot. Należy wtedy dać pupilowi tyle czasu, ile potrzebuje, by pozwolił się dotknąć - Nic na siłę!)
4. Zabawa - warto kupić kotu kilka zabawek (malutkie piłeczki
z dzwoneczkami to wydatek ok. 2 zł) lub zrobić je samodzielnie (wystarczy nawet zwykły korek po napoju na sznurku); wspólna zabawa sprawi, że kot będzie kojarzył właściciela z przyjemnymi chwilami.
5. Cierpliwość i stanowczość - ale o tym innym razem.


PS:  Kiara położyła się za mną na kanapie. Cierpliwość zaczyna przynosić rezultaty. Jeszcze kilka tygodni i będzie wspaniałym towarzyszem.

Skąd wzięła się Kiara?

Przez dłuższy czas zastanawiałam się nad przygarnięciem pod dach zwierzaka. Pies nie wchodził w grę, gdyż jestem człowiekiem zbyt leniwym, aby każdego ranka pędzić na wymuszony spacer (choć miałoby to zapewne wiele zalet ;)) 
W mojej głowie narodziła się idea mojego osobistego i oddanego towarzysza - kota. 
Pojawiło się wcale niebezzasadne pytanie: "Skąd wziąć kota?"Długo nie musiałam zastanawiać się nad odpowiedzią. Kot przyszedł sam. A właściwie został uprowadzony przez pupila mojej ciotki z bliżej nieznanych przyczyn. 
Więc go wzięłam, przygarnęłam... no i jest! :D